W 4024 odcinku serialu "Pierwsza miłość" postanowi wziąć sprawy w swoje ręce. Po kolejnych histeriach Kai, która jak zwykle zadzwoni do Oskara z dramatycznym żądaniem ratunku, Kalina zrozumie, że to nie ma końca. Chociaż do tej pory starała się nie ingerować w ich relacje, teraz nie wytrzyma. Za plecami ukochanego, Kalina pójdzie na policję i zgłosi całą sprawę. Nie będzie miała już złudzeń co do intencji Kai.
Decyzja Kaliny będzie miała poważne konsekwencje. W 4024 odcinku serialu "Pierwsza miłość" zobaczymy, jak jej działania wpłyną na relacje w rodzinie i jak zareaguje na to Oskar, gdy tylko się o tym dowie...
Kaja znów odegra swój popisowy numer. Zadzwoni do Oskara z płaczem i przerażeniem w głosie, twierdząc, że jej mąż znowu ją zaatakował. Będzie błagać, żeby Oskar natychmiast przyjechał i ją ratował. Mężczyzna jak zwykle nie będzie potrafił jej odmówić. A Kalina? Ona wszystko to usłyszy. I coś w niej pęknie.
Ale czy Kaja naprawdę padnie ofiarą? W 4024 odcinku serialu "Pierwsza miłość" nie będzie wiadomo, gdzie leży prawda. Kalina zacznie podejrzewać, że Kaja po prostu manipuluje sytuacją i żeruje na współczuciu Oskara, żeby zbliżyć się do niego jeszcze bardziej.
Kalina nie wytrzyma presji i postanowi działać na własną rękę. Kiedy usłyszy, że Kaja po raz kolejny błaga Oskara o pomoc, nie będzie już miała wątpliwości, że coś musi zrobić. Nie chcąc dłużej patrzeć, jak jej mąż wikła się w dramat swojej byłej kochanki, zgłosi sprawę na policję. I to bez żadnych konsultacji z Oskarem! Choć doskonale wie, że ten może poczuć się zdradzony jej działaniami, uzna, że bezpieczeństwo Kai i prawda są ważniejsze niż małżeńska lojalność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz