wtorek, 25 października 2022

Marta i Janek zbliżą się do siebie. Połączą ich traumatyczne przeżycia.

 




W 3502 odcinku  Marta  i Janek niebezpiecznie zbliżą się do siebie! Mąż Kingi  będzie jednym mężczyzną, któremu Marta po traumie porwania przez psychopatę Mateusza  zacznie się zwierzać, któremu powie jakie myśli i lęki ją prześladują. Przed zbliżającym się procesem psychola, który chciał ją zabić, Marta  ani na chwilę nie będzie rozstawała się z kupioną nielegalnie bronią. Jakby bała się, że Mateusz znów ją dopadnie. Kiedy jednak Kinga odkryje co łączy Martę z jej mężem, wcale jej się to nie spodoba!

Trauma Marty  doprowadzi do tego, że odbierze Kindze ukochanego Janka? Choć brzmi dość absurdalnie, to właśnie mąż Kingi stanie się dla zmagającej się z problemami psychicznymi Marty jedynym wsparciem w trudnych chwilach. Sama Kinga, która zauważy, że przyjaciółka nie radzi sobie zupełnie po koszmarze jaki przeżyła przez psychopatę Mateuszapodsunie jej swojego męża.

W końcu w "Pierwszej miłości" Janek też ma za sobą traumatyczne przejścia, też został porwany, omal nie zginął w Mołdawii, więc doskonale wie czym jest zespół stresu pourazowego i jak sobie z nim radzić. Marta jest psychologiem, nie raz pomagała ludziom wyjść z psychicznego dołka, lecz sama będzie bezradna wobec ciągłych leków, strachu, że Mateusz wróci, wyjdzie z więzienia i zrealizuje swoje chore dzieło do końca. Zgodzi się porozmawiać z Jankiem na temat tego, co ją spotkało, ale pomoc męża Kingi wykroczy poza przyjacielskie relacje.

Kinga pożałuje, że podsunęła Marcie ukochanego, bo odkryje, że przyjaciółka i Janek zbliżyli się do siebie trochę za bardzo. Janek zacznie poświęcać Marcie coraz więcej czasu, kosztem własnego małżeństwa. Pomoże jej stanąć na nogi, pokonać traumę i niespodziewanie oboje zorientują się jak wiele ich łączy. W życiu Marty właśnie dzięki Jankowi zajdą spore zmiany. Dojdzie do zdrady, a przyjaciółka odbierze Kindze męża? To się wyjaśni w kolejnych odcinkach "Pierwszej miłości" dopiero w listopadzie.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz