Odcinek 3965
Samowolka Grzesia ma nieoczekiwanie dramatyczny finał. Czy uda się uratować związek Emilki i Bartka? Tymczasem Lucynka walczy o przyszłość zakładu pogrzebowego Raczkiewiczów. Razem z teściem wpada na szalony pomysł. Jednak konkurencja nie śpi… U Melki tymczasem pojawia się nieznany jej adwokat. Zapewnia, że wyciągnie ją z kłopotów. Nie bardzo tylko wiadomo, na czyje zlecenie działa.
Odcinek 3966
Filip konkuruje o Julitę z przystojnym lekarzem, Radkiem. Obaj jednak przegrają. Tymczasem Hubert stara się odzyskać względy Pauliny. Ona stawia warunek, który trudno będzie mu spełnić. Natomiast Laura zapomniała już o dramatycznych wydarzeniach, których sprawcą był Biernacki. Jednak teraz na jej drodze staje ktoś, kogo nie spodziewała się już nigdy zobaczyć…
Odcinek 3967
Dzięki wstawiennictwu nowego adwokata Melka wychodzi z aresztu. Usiłuje podziękować swojemu dobroczyńcy, jednak nikt ze znajomych nie przyznaje się do wynajęcia mecenasa. Natomiast Aniela bardzo chce pogodzić swoich rodziców. Razem z Kulasem zabiera ich na spacer do lasu. Szybko pożałuje swojej decyzji. Tymczasem do kliniki wkracza kontrola. W pierwszej kolejności pozbawia Marysię stanowiska i gabinetu…
Odcinek 3968
Wyrzucenie Marysi z kliniki budzi niezadowolenie personelu. Grażyna będzie musiała poradzić sobie z protestami pracowników. Tymczasem ojciec Anieli rzuca Kulasowi kłody pod nogi. Ale nie ma takiej rzeczy, której Kulas nie zrobiłby dla ukochanej. Natomiast Melka dostaje dziwny list. Jego treść wprawi ją w osłupienie…
Odcinek 3969
Grażyna wymyśla rozpaczliwe sposoby na ratowanie kliniki. Tymczasem Maurycy i Maja muszą realnie mierzyć się z konsekwencjami skandalu. Stawką jest życie małego pacjenta. Natomiast obawy Pauliny co do związku z Hubertem zdają się potwierdzać. Jego córka bezceremonialnie naskakuje na nią przy pierwszym spotkaniu. Tymczasem Melka – zlekceważona przez kolegów z policji, odrzucona przez Piotrka i rozczarowana Marysią – kieruje swoje kroki do jedynej przychylnej jej osoby. Czeka tam na nią wstrząsająca niespodzianka…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz