W 3047 odcinku serialu "Pierwsza miłość" bezwzględny i brutalny Mateusz będzie chciał przywiązać Emilkę do siebie już na zawsze! Nie uda mu się wywieźć jej do Włoch, ale postanowi się oświadczyć, by zapewnić "ukochaną" o swoim uczuciu. Poprosi ją o rękę w takich okolicznościach, że Emilka nie zdoła odmówić. Na szczęście do akcji wkroczy Bartek , który zdemaskuje psychopatę na oczach tłumu ludzi.
Czy toksyczny romans Emilki i Mateusza skończy się ślubem? Tyran, który znęca się psychicznie i fizycznie nad Emilką tak ją od siebie uzależni, że kobieta nie zdoła w żaden sposób zaprotestować kiedy będzie się jej działa krzywda. W obronie żony stanie Bartek, który wciąż będzie śledził każdy jej ruch, przekonany, że kochanek Emilki jest tyranem, który ją bije i izoluje od rodziny.
Niespodziewanie Bartek znajdzie sojusznika. Wanda , była narzeczona Mateusza, zapewni Miedzianowskiego, że chce pogrążyć swojego eks. Zaproponuje mu układ, żeby razem zniszczyli Mateusza za to, co zrobił nie tylko Wandzie, ale także Emilce!
Tymczasem Mateusz zrobi kolejny ruch, żeby przywiązać już na zawsze do siebie Emilkę. Zaplanuje zaręczyny w taki sposób, żeby kobieta nie mogła odmówić. Oświadczy się Emilce w trakcie swoich warsztatów, które jak zwykle zakończą się jego wielkim sukcesem. Obecny na widowni Bartek spróbuje bojkotować to wydarzenie.
Wkroczy na scenę i w 3047 odcinku "Pierwszej miłości" wykrzyczy na oczach wszystkich, że Mateusz to brutalny tyran, który znęca się nad jego żoną. Zszokowana Emilka nie będzie wiedziała, co powiedzieć. Z jednej strony zaskoczy ją interwencja Bartka, z drugiej nie będzie w stanie odmówić Mateuszowi, który wciąż ją zapewnia o swojej wielkiej miłości.
Między kochankami zaraz po oświadczynach w 3048 odcinku dojdzie do kolejnej kłótni. Bo Emilka odrzuci propozycję małżeństwa Mateusza. Nie będzie jeszcze gotowa, by zostać jego żoną. Niebawem informacja o rozstaniu pary dotrze do Bartka. Czy w ej sytuacji Emilka i Bartek w "Pierwszej miłości" będą znów razem? To się wyjaśni już wkrótce w kolejnych odcinkach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz