Beata i Mikser będą siedzieli w mieszkaniu i rozpaczali nad stratą pracy oraz braku innych perspektyw na życie, w tym, na niedobór miłości. Po depresyjnej rozmowie Barmanka stwierdzi, że już dłużej tak nie można i wyciągnie kumpla na spacer.
W trakcie spaceru napotkają na spacerze wróżbitkę, która zaproponuje im przewidzenie ich przyszłości. Skusi ich tym, że na wstępie rozmowy odgadnie, iż oboje mają problemy z zatrudnieniem i jest krucho z pieniędzmi. Mikser w będzie sceptycznie nastawiony do całego zajścia, lecz Beata poleci na propozycję wróżki. Szczególnie, gdy ta skusi ją ofertą zdradzenia szczegółów jej nadchodzącego życia sercowego!
Oczywiście wróżbitka będzie potrzebowała opłaty, "aby jej magia mogła lepiej działać" - ale to nic nietypowego. Okaże się, że Beata jeszcze tego samego dnia pozna mężczyznę, a jego imię będzie zaczynało się na literę "M". Barmanka po tym wydarzeniu zaciągnie kolegę do restauracji. Gdy będą z Mikserem siedzieć przy stole, Beata zauważy spoglądającego na nią przystojniaka siedzącego na końcu sali. Podejdzie do niego... i wróżba się spełni! Maciej zaproponuje jej pójście do pokoju hotelowego, podczas gdy Mikser wróci do domu.
Beata pomyśli, że Maciejowi chodzi o zjedzenie kolacji w pokoju. Nic bardziej mylnego! Facet spróbuje pocałować barmankę, a gdy ta się odsunie, nowo poznany wyciągnie portfel. Powie, że dopłaci za całowanie. Tak, owszem. Maciej weźmie Beatę za prostytutkę, a Miksera za alfonsa! O ile brzmi to przekomicznie, nie będzie takie dla naszej bohaterki, która wyjdzie bez słowa - kompletnie się załamie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz